Bezpieczeństwo klasy EN B przy osiągach paralotni klasy EN D? Wycenione na 6500 euro? O co chodzi? – dowie się dla nas Marcus King.
Kiedy Nova ogłosiła z cicha pęk premierę paralotni Phantom w lipcu 2016 roku, na Facebooku i forach paralotniowych zawrzało. Na świat przyszło skrzydło o 99 komorach i wydłużeniu podobnym do Iona 4 – paralotni z niższej półki klasy EN B, natomiast firma śmiało stwierdziła, że ich nowa paralotnia ma osiągi Tritona 2 przy bezpieczeństwie Iona 4. Czy to możliwe?
Setki postów w dyskusjach na forach paralotniowych próbowały rozstrzygnąć zagadkę – czy to tylko marketingowa sztuczka, czy rzeczywiście jest to możliwe. Piloci z zacięciem naukowym przedstawiali wyliczenia matematyczne, które powodowały, że coraz więcej osób zagubiło się w tych spekulacjach. Serwery stały się jeszcze gorętsze, gdy Nova rozpoczęła przyjmowanie zamówień i… ogłosiła cenę, wynoszącą bagatela 6500 euro. Zaczęły mnożyć się pytania. Czy skrzydło jest warte takiej ceny? Kto może sobie na nie pozwolić?
Skorzystaliśmy z okazji, żeby odwiedzić firmę Nova oraz zespół projektowy i porozmawiać o Phantomie i oczywiście przetestować ich nowy produkt.
Cały artykuł możecie przeczytać w 23. numerze Vario.